Nowy rekord Polski!
25-latek z Opola podchodził do egzaminu na prawo jazdy już 118 razy i jeszcze nie zdał! Został już rekordzistą Polski – pozostaje mu tylko pogratulować determinacji.
Nowy rekord Polski! 25-latek podchodził do egzaminu na prawo jazdy 118 razy…I jeszcze nie zdobył upragnionego dokumentu!
O nowym rekordzie Polski na swoim koncie może mówić 25-letni mieszkaniec Opolszczyzny. Może nie jest to chlubny rekord, ale trzeba pogratulować mu determinacji. Mężczyzna zdawał na prawo jazdy…już 118 razy! Mowa o podejściach do egzaminu praktycznego, ponieważ teorię zdawał „zaledwie” 5 razy. Jak na razie się nie udało, ale przecież jeszcze sporo możliwości przed nim.
25-letni rekordzista jeszcze nie zdał
25-latek swoją determinacją może zadziwiać inne osoby, które nie chcą podchodzić do kolejnych egzaminów lub tracą wiarę w swoje możliwości. Mężczyzna nie poddaje się i zdawał już 118 razy praktykę, podchodząc do niej od stycznia 2017 roku, stracił na tym już sporą sumę, szczególnie że teoria to koszt 30 złotych, jednak egzamin praktyczny każdorazowo wiąże się z pokryciem kosztu 140 złotych. Nie poddaje się jednak i w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Opolu zarezerwował już datę kolejnego egzaminu. Za mężczyzną 2 miejsce w rankingu największej ilości podejść do prawa jazdy w Opolu zajmuje 26-latka, która podchodziła do testów teoretycznych 65 razy, a samą praktykę zdała za 5 podejściem. Zaraz za nią znajduje się 40-latek, który bezskutecznie próbuje zdać teorię już…56 razy.
Z czego wynika niepowodzenie kursantów?
Wiele osób niepowodzenie przypisuje zmianie zasad przeprowadzania egzaminu na prawo jazdy, dziś teoria nie jest tak łatwa do zdania jak jeszcze kilka lat temu. Problemy z uzyskaniem upragnionego dokumentu wcale nie wynikają jednak z niewiedzy czy lenistwa kursantów. Wielu z nich jeździ dobrze, jednak na egzaminie zjada ich stres. Część kursantów nie może jednak zrozumieć przepisów lub ciężko wchodzą i do głowy regułki. Problemem jest również to, że czas egzaminu teoretycznego ograniczony jest do 25 minut – dyslektycy potrzebują jednak więcej czasu, podobnie jak osoby starsze – zwyczajnie nie nadążają oni z odpowiedziami, mimo iż tak naprawdę wiedzą, co zaznaczyć. Oczywiście są też osoby, które całkowicie lekceważą kurs i potrzebę nauki, jednak na szczęście należą do wyjątków i raczej brak im motywacji do tak dużej liczby podejść do egzaminu.